Nie, nie wystarczy zainwestować w cokolwiek, żeby inwestycja nagle zaczęła przynosić nam ogromne zyski. Nie wystarczy też zainwestować w to, w co inwestują wszyscy. Inwestowanie jest znacznie bardziej skomplikowane, niż może nam się wydawać po przeczytaniu kilku blogów motywacyjnych. W końcu gdyby każdy mógł stać się bez problemu inwestorem z sukcesami, każdy byłby już dawno milionerem.

Zapomnij o profilach motywacyjnych czy blogach

Inwestowanie to nie tylko zakup Bitcoina i śledzenie z radością, jak jego wartość rośnie. Aby inwestować, musimy być świadomi tego, jak działa dany rynek i co na niego wpływa, kto może wszystko zmienić i czy w najbliższym czasie może stać się coś, przez co cały rynek się załamie, a nasze pieniądze przepadną bez śladu. To, że od paru lat jedne akcje idą cały czas w górę, nie oznacza od razu, że ta tendencja utrzyma się aż do końca świata. Bardzo często sytuację może odwrócić pojawianie się czegoś konkurencyjnego, co szybko będzie zdobywało na popularności. Tak naprawdę każdy nasz ruch, jako inwestora, musi być bardzo dokładnie i profesjonalnie przemyślany.

Dlaczego zwykli ludzie nie zostają inwestorami?

Inwestor to nie osoba, która zarabia na swoje inwestycje, ale ktoś, kto te pieniądze już ma. Nie możesz zacząć inwestować w coś, jeśli nie masz wystarczającej sumy, którą możesz na taką operację przeznaczyć. A większość osób jednak nie zarabia na tyle dużych pieniędzy, żeby sobie na to pozwolić, zwłaszcza jeśli ma rodzinę na utrzymaniu. Oczywiście inwestycje wcale nie muszą być duże i mogą przynosić dodatkowe 100 zł miesięcznie do domowego budżetu, ale kiedy myślimy o inwestowaniu, przed oczami stają nam raczej wiele tysięczne zyski, a nie jakieś z punktu widzenia tak dużej puli grosze. Jednak nigdy nie zarobimy fortuny, jeśli najpierw nie wpakujemy jej w inwestycje.

Kilka słów o inwestowaniu w Forex

Rynkiem ktoś już rządzi

Afera GameStop pokazała nam bardzo wyraźnie, że rynek inwestycji jest świetnie kontrolowany. W zasadzie nie pozwala on przedostać się do większej fortuny żadnemu prywatnemu inwestorowi, chyba że będzie on miał szczęście i przemknie niezauważony pomiędzy poważnymi graczami. Z tego powodu bardzo ciężko byłoby nam, zwykłym ludziom, realnie zarobić na inwestycjach, jeśli byłoby nas za dużo. Poza tym jeśli odkrylibyśmy żyłę złota, natychmiast zostałoby to wyłapane przez graczy na giełdzie, co może nam pomóc, ale równie dobrze może sprzątnąć nam nasze ewentualne większe przychodu sprzed nosa.